środa, 28 września 2011

Cierń i oset

...tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło.
[Rdz 3,5]

Najdawniejszym wspomnieniem jest dążenie do całości. Całość została rozdzielona na dwie części. Ta mniejsza, kaleka część została przez zewnętrze określona kimś. Interpretując to poprzez dzisiejsze doświadczenia, można zobaczyć w tym wspomnieniu kształtowanie się tożsamości. Na początku dziecko odczuwa taką jedność z matką, że nie rozróżnia siebie i jej. Wyurodzone na świat dąży do zjednoczenia z całością, bo bez niej może tylko umrzeć. Jednak matka określa dziecko jako odrębne i stopniowo uczy się ono tej odrębności. W ten sposób u podstawy tożsamości powstaje konflikt. Matka, z jednej strony jest obiektem dążenia do zjednoczenia w całość, a z drugiej zewnętrzem, które tę całość niszczy. Nie jest bowiem możliwe, aby drugi człowiek zapewniał innemu taką całość, jakiej on pożąda. Istnieje jednak domniemanie, że udział w takiej całości był tym, co przeżywali Adam i Ewa wobec Boga. Od samego początku zanurzeni w Jego Miłości, czuli się zespoleni w całość.

Grzech pierworodny sprawił, że człowiek u podstaw swojej tożsamości odnajduje jedynie ból rozdzielenia. Wie intuicyjnie od samego początku, a wiedza ta pogłębia się w miarę doświadczeń, że jedynym dobrem, jakie go zaspokoi, jest Bóg, złem zaś jest Jego brak. Tak więc szatan dotrzymał swojej obietnicy. Ludzie dowiedzieli się, czym jest dobro i zło. Wiedza ta przyniosła im jednak wyłącznie ból.